„Za kilka dni rodzę i pilnie muszę dostać się do lekarza” – takie słowa usłyszeli policjanci z ostrołęckiej drogówki, którzy zabezpieczali protest rolników. Reakcja policjantów była natychmiastowa, mundurowi włączyli w radiowozie sygnały świetlne i dźwiękowe i po kilku minutach kobieta była już u lekarza, gdzie otrzymała fachową pomoc. Przyszła matka w rozmowie z oficerem prasowym KMP w Ostrołęce dopytywała o imiona interweniujących funkcjonariuszy, nie wykluczając, że weźmie je pod uwagę wybierając imię dla jej syna.

Policjanci w swojej służbie muszą być przygotowani niemal na każdą sytuację, najczęściej dotyczą one pilnego udzielenia pomocy. Właśnie z taką sytuacją mieli do czynienia wczoraj podczas protestu rolników w Ostrołęce.

Około godziny 13 do zabezpieczających protest rolników, policjantów z ostrołęckiego Wydziału Ruchu Drogowego na ul. Brzozowej w Ostrołęce podeszła 38-letnia kobieta. W rozmowie przekazała, że jest w ostatnim tygodniu ciąży i potrzebuje pilnie dostać się do lekarza, a z uwagi na protest jej auto utknęło w korku. Dodała, że podczas poprzedniej ciąży miała problemy zdrowotne.

Policjanci błyskawicznie podjęli decyzję o przetransportowaniu kobiety do szpitala. Włączyli w radiowozie sygnały świetlne i dźwiękowe i po zaledwie kilku minutach kobieta była już u lekarza, który udzielił jej fachowej pomocy.

Na podkreślenie zasługuje także zachowanie rolników, którzy widząc radiowóz na sygnałach świetlnych i dźwiękowych pomimo bardzo dużego natężenia ruchu zdołali zrobić na drodze tzw. korytarz życia.

Kobieta nie kryła wdzięczności za okazaną pomoc serdecznie dziękując policjantom za tak szybką reakcję. 38-latka w rozmowie z oficerem prasowym KMP w Ostrołęce dopytywała o imiona interweniujących funkcjonariuszy, nie wykluczając, że weźmie je pod uwagę wybierając imię dla jej syna.

Autor: kom. Tomasz Żerański