Przedsiębiorcy, którzy sami opłacają za siebie składki, powinni przygotować się na to, że lipiec będzie dla nich trudnym miesiącem. W większości przypadków do urzędów skarbowych i ZUS przeleją prawie 2 tys. zł więcej niż w kwietniu i około 1400 zł więcej niż w czerwcu.

  • W lipcu po czterech miesiącach przerwy przedsiębiorcy, którzy zostali zwolnieni ze składek, znów je opłacą
  • W skrajnym wypadku, przy niezmiennych kosztach i przychodach, koszty działalności w lipcu będą o niemal 2 tys. zł wyższe niż w kwietniu, gdy pomoc państwa była najbardziej odczuwalna
  • Różnica będzie tym mniejsza im niższe składki opłacać powinien przedsiębiorca

Zwolnienie z obowiązku opłacania składek na ZUS stanowiło jeden z głównych elementów tarczy antykryzysowej. Dotyczyło zarówno samozatrudnionych, małych firm zatrudniających do 9 osób, jak i w ograniczonym zakresie przedsiębiorców zgłaszających do ubezpieczeń społecznych od 10 do 49 osób.

Według najnowszych informacji przekazanych przez rzecznika ZUS, kwota umorzeń sięgnęła ponad 11,5 mld zł składek na Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Z tego 4 mld zł dotyczyło marca, 3,6 mld zł kwietnia oraz ponad 3,5 mld zł maja.

Koniec z umarzaniem

Pomoc jednak właśnie się kończy – zwolnienie dotyczyło bowiem składek za marzec, kwiecień i maj, a więc tych opłacanych odpowiednio w kwietniu, maju i czerwcu.

Tym samym każdy przedsiębiorca opłacający składki za siebie będzie musiał zlecić przelew do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który zazwyczaj będzie wynosił 1431,48 zł (jeśli przedsiębiorca nie płaci dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego, to kwota spada do 1354,64 zł).

Na tę kwotę składają się składki:

  • zdrowotna – 362,34 zł
  • emerytalna 612,19 zł
  • rentowa 250,9 zł
  • wypadkowa 53,37 zł
  • chorobowa 76,84 zł
  • Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy 76,84 zł.

Zwolnienie przedsiębiorcy z tych należności i uregulowanie ich przez ZUS oznacza, że nie będzie możliwości odliczenia ich od podatku (część zdrowotnej) ani podstawy opodatkowania (pozostałe). Tym samym zaliczka na podatek dochodowy wzrośnie o 515 zł.

Trudny lipiec

Lipiec będzie jednak dla samozatrudnionych i przedsiębiorców zatrudniających do 9 osób, którzy płacą za siebie, trudniejszy. Zbiegną się bowiem dwie niekorzystne dla ich rozliczeń okoliczności.

Po pierwsze, konieczność opłacenia składek za czerwiec. Po drugie, opłacenie zaliczki na podatek dochodowy, której nie pomniejszą o składki za maj. W ten sposób wysokość przelewów zleconych instytucjom państwa należności przekazane państwu mogą wzrosnąć nawet o 1946,48 zł w stosunku do przelewów zlecanych w kwietniu, gdy składek nie trzeba było regulować, a zaliczkę na podatek zmniejszyły składki za luty opłacone w marcu. To scenariusz dla przedsiębiorcy rozliczającego się podatkiem liniowym w wysokości 19 proc., który płaci dobrowolne ubezpieczenie chorobowe.

Ze względu na fakt, że istnieje także możliwość korzystania ze skali podatkowej lub preferencyjnych sposobów rozliczania ZUS, przyjrzymy się innym scenariuszom.

17 proc. PIT i pełny ZUS

W razie stosowania skali podatkowej (17 proc. i 32 proc.) i utrzymaniu od początku roku łącznego dochodu poniżej kwoty 85 528 zł, to przyjmując założenie niezmiennych kosztów i przychodów, lipcowe przelewy podatkowe i do ZUS będą wyższe od tych opłaconych w kwietniu o 1925,48 zł.

17 proc. PIT i preferencyjny ZUS

Przedsiębiorca, który w lipcu będzie zlecał przelewy i prowadzi działalność dłużej niż 6 miesięcy, ale krócej niż 30 miesięcy, zapłaci o 963,14 zł więcej niż w kwietniu. To efekt korzystania z tzw. małego ZUS, którego wysokość wynosi w tym roku 609,14 zł.

W przypadku Małej Działalność Gospodarczej Plus (uzależnienie wysokości składek na ubezpieczenie społeczne od dochodu), ta zmiana będzie zależna od wysokości dochodów, jednak nie mniejsza niż 312 zł, które pojawią się za sprawą braku opłacenia składki zdrowotnej przy rozliczeniu podatku. Do tego 117 proc. wysokości składek na ubezpieczenie społeczne (17 proc. umorzonych, których nie odliczy od podstawy opodatkowania oraz 100 proc. za czerwiec).

Założenia

W każdym ze scenariuszy zakładaliśmy, że przedsiębiorca opłaca dobrowolnie ubezpieczenie chorobowe. Kwiecień jako miesiąc referencyjny wybraliśmy ze względu na fakt, iż to wówczas – w szczycie lockdownu – pomoc z tarczy antykryzysowej była najbardziej odczuwalna.

Porównując lipiec do czerwca, przy założeniu niezmiennych kosztów i dochodów, miesięczny koszt prowadzenia działalności wzrasta jedynie o wysokość składek.

Źródło: businessinsider.com.pl