Od kilku tygodni w mediach nie mówi się o niczym innym, jak o procesie sądowym między dwoma amerykańskimi celebrytami – Johnny’m Deppem i Amber Heard. Johnny Depp to znany z wielu ekranizacji filmowych aktor, który został naznaczony piętnem „damskiego boksera” przez swoją byłą żonę, również aktorkę, jednak mniejszego pułapu – Amber Heard. Para poznała się na planie filmowym, a Johnny zostawił swoją żonę Vanessę Paradis dla Amber. Pobrali się w 2015 roku, ale ich „szczęście” nie trwało długo.

W 2016 roku doszło do rozwodu, co jednak nie było ostatecznym końcem tej relacji. Amber w pewnym artykule z 2018 roku nazwała siebie ofiarom przemocy domowej, jasno sugerując, że to Johnny jest tym, który wykorzystywał swoją siłę fizyczną przeciwko niej. Owe oskarżenia na zawsze miały zmienić życie Deppa, zwłaszcza w przemyśle filmowym i jego karierze.

Kariera aktora szybko się posypała, natomiast Amber wzniosła się jego kosztem na wyżyny. Wiele firm oraz produkcji filmowych natychmiastowo zrezygnowało z udziału Johnny’ego, próbując ochronić twarz swojej marki. „The Sun” to poranny dziennik brytyjski, który w swoim artykule obsmarował Deppa jako „żonobijcę”. Próbował on nawet swoich sił w walce sądowej z magazynem, ale przegrał. Mimo to, nie poddawał się i uparcie trzymał się swojego zdania, że nigdy nie uderzył i nie uderzy kobiety, powołując się na ciężką przeszłość, w której widział jak pierwszy mąż jego matki bije ją i znęca się nad nią.

11 kwietnia 2022 roku ruszyła sprawa o zniesławienie aktora przez jego byłą żonę. Depp zażądał od Amber 50 mln dolarów zadośćuczynienia i zarzucił jej psychiczne znęcanie się oraz przemoc fizyczną.

Już od początku rozprawy było widać, że historie Amber nie są ze sobą powiązane, wymyślone. Raz mówiła jedno, potem dopowiadała drugie, blokując przekaz swoich zeznań. Praktycznie każda rzecz, na którą tak usilnie powoływała się aktorka potem była demaskowana przez prawników Johnny’ego czy świadków.

Ruch #MeToo

#MeToo to  ruch obywatelski istniejący od 2017 roku, mający zwrócić uwagę na problem molestowania seksualnego kobiet. Akcja została nagłośniona po oskarżeniu Harveya Weinsteina – jednego z producentów filmowych w Hollywood – o dopuszczenie się molestowania wielu kobiet. To właśnie na ten ruch powoływała się Amber, twierdząc że jako ofiara przemocy domowej nie może zostać pozbawiona prawo do wolności słowa i będzie przedstawicielką wszystkich kobiet, które tego słowa nie mogły wygłosić z różnych problemów.

Niestety przegrana w sądzie tylko ukazała prawdziwe oblicze Amber, a jej nieskładne zeznania ukazały prawdę, co również niekorzystnie podziałało i ośmieszyło ruch #MeToo, który aktywnie wspierał aktorkę.

Wynik sprawy

Ława przysięgłych ogłosiła wynik po 14 godzinach debatowania nad sprawą.

Zdaniem przysięgłych Heard jest winna zniesławieniu byłego męża. Przysięgli przyznali Deppowi łącznie 15 milionów dolarów w tym procesie.

Ława przysięgłych zgodnie uzgodniła, że Depp nie zniesławił aktorki.

Przysięgli uznali zatem zeznania aktorki dotyczące jej małżeństwa za „fałszywe” i przekazujące „oszczerczą implikację”.

Jeśli chodzi o artykuł w Washington Post z 2018 roku, w którym napisała ona, że Depp jest „osobą publiczną reprezentującą przemoc domową”, to przysięgli uznali to za zniesławienie, za które Amber jest odpowiedzialna.

Sprawa między dwoma gwiazdami określana jest w mediach jako „proces dekady”.