Co można zrobić w minutę?

Słyszałam o ludziach, którzy w ciągu 60 sekund potrafią ułożyć kostkę Rubika albo wyrecytować wartość stałej Archimedesa z dokładnością do kilkudziesięciu miejsc po przecinku. My – zwykli ludzie – w tym czasie możemy co najwyżej zalać wrzątkiem torebkę z herbatą albo sprawdzić godzinę w telefonie.

No chyba, że jesteśmy akurat online.

Bo widzisz, według badania Data Never Sleeps 8.0, każdego dnia w ciągu każdej minuty w internecie dzieje się cholernie dużo. Na Facebooku na przykład pojawia się 147 000 zdjęć. Playlisty Spotify w tym czasie rosną o kolejne 28 piosenek. 69 444 użytkowników LinkedIna zgłasza chęć podjęcia pracy. Baza YouTube’a rozszerza się o kolejne 500 godzin treści wideo… CZYSTE SZALEŃSTWO.

Równie szalone mogą okazać się dla Ciebie próby trafienia w tym chaosie do klientów – i właśnie dlatego przychodzę dziś z rozwiązaniem, które może w tym pomóc.

Poznaj Real Time Marketing.

Czym jest Real Time Marketing?

Zacznijmy od tego, że definicja Real Time Marketingu jest bardzo prosta.

Real Time Marketing to po prostu forma marketingu, która dzieje się w czasie rzeczywistym. Jest BŁYSKAWICZNĄ REAKCJĄ (Caps Lock jest tu celowy, bo żywotność RTM-ów to zwykle parę dni) marki na to, co dzieje się dookoła – może być na przykład reakcją na tweeta konkurencji, zabawnym komentarzem do aktualnego wydarzenia albo autorską interpretacją głośno komentowanej sceny w premierowym odcinku serialu. Chodzi w nim o zbliżenie się do odbiorców poprzez uważne śledzenie bieżących wydarzeń i odpowiednie wykorzystanie ich w komunikacji marki. Nie ukrywam, że przydaje się do tego coś, co nazywam marketingowym refleksem – czyli umiejętnością patrzenia na świat jak na bibliotekę RTM-owych inspiracji.

Jak już dotarłeś czytelniku do tego miejsca to zapraszam na stronę Biura Rachunkowego KSML po więcej artykułów z tej tematyki.